Niedzielny mecz w Gorzowie rozpocznie się o godzinie 19.00. - Obydwa zespoły pokazały już w tym roku, że znajdują się w wysokiej formie. Jestem przekonany, że kibice obejrzą przednie widowisko - mówi Ireneusz Maciej Zmora, prezes Stali Gorzów. - Jak zawsze boimy się Unii Leszno. Ta drużyna potrafi świetnie jeździć na naszym torze. Goście będę mieli w składzie trzykrotnego mistrza świata, który przez dwa sezony był naszym żużlowcem. W Stali jeździł też Przemek Pawlicki. Ciężko będzie zrobić taki tor, który będzie tajemnicą dla gości. Myślę, że to wróży wielkie emocje.

Bilety na niedzielny mecz w Gorzowie cieszą się wielkim zainteresowaniem kibiców. W czwartek organizatorzy mogli się pochwalić sprzedażą ponad 10 tysięcy wejściówek. - Myślę, że będzie będziemy mieli pełen stadion.

Trener Stali Piotr Paluch uważa, że o losach niedzielnego spotkania może przesądzić postawa zawodników stanowiących w swoich zespołach tak zwaną "drugą linię". Zdaniem Ireneusza Macieja Zmory wynik będzie zależał od dyspozycji dnia każdego z uczestników meczu. - Ciężko wskazać tu faworyta - mówi prezes Stali Gorzów. - Na pewno obie drużyny przystępują do tego meczu z nastawieniem na zwycięstwo. Zarówno Stal jak Unia są w stanie zwyciężyć. Wynik może być na styku od początku do końca spotkania. Przesądzające znaczenie może mieć nawet dobra dyspozycja któregoś z juniorów.

Mecz w Gorzowie będzie jedynym ekstraligowym widowiskiem w niedzielę. W poniedziałek zmierzą się: KantorOnline Włókniarz Częstochowa ze Spar Falubazem Zielona Góra, Unibax Toruń z Betardem Spartą Wrocław i Grupa Azoty Unia Tarnów z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk.