Żużel: Wiadomości
Stal daleka od hurraoptymizmu
Zmarzlik: Mogłem bardziej pomóc drużynie
(Fot. Rafał Paszek)
Bartosz Zmarzlik wystąpił w siemiu wyścigach niedzielnego meczu na stadionie Alfreda Smoczyka. Raz przyjechał do mety na ostatniej pozycji, pozostałe biegi wygrał. - Nie czuję się bohaterem. Zepsułem jeden bieg. Mogłem jeszcze bardziej pomóc drużynie - mówi Bartosz Zmarzlik. - Na pewno dawałem z siebie wszystko. Do jedenastego biegu układało nam się to wszystko bardzo dobrze. Potem rywale nam trochę odskoczyli. Gratuluję im tego wyniku, bo na ten moment to oni są mistrzami Polski. Pościgamy się w niedzielę i zobaczymy kto będzie cieszył się ze złota.
Gorzowski młodzieżowiec pokonywał łuki leszczyńskiego toru z ogromną swobodą. Większość swoich wyścigów rozstrzygał już na starcie, a do mety przyjeżdżał z ogromną przewagą nad rywalami.
„Gratuluję gospodarzom. Pościgamy się w niedzielę i zobaczymy kto będzie cieszył się ze złota.”
Minimalna porażka na Stadionie Alfreda Smoczyka stawia Stal w korzystnej sytuacji przed rewanżem. Bartosz Zmarzlik jest optymistą przed niedzielnym spotkaniem na swoim obiekcie, ale nie popada w hurraoptymizm. - Dopiero w Gorzowie przekonamy się czy wynik z Leszna jest dla nas korzystny. Nie mam wątpliwości, że jeszcze sporo pracy przed nami - mówi bohater meczu w Lesznie. - Jestem jednak dobrej myśli przed niedzielnym meczem. Czekamy na to złoto już 31 lat i oby teraz się udało - dodaje.
Komentarze