Żużel: Wiadomości
Rozmowa z Mariuszem Puszakowskim
Sytuacja jest tragiczna
Po przegranym meczu z lublinianami wasza sytuacja staje się coraz trudniejsza.
Zgadza się i powiem szczerze, że nie wiem dlaczego jest tak źle. W niedzielnym meczu dobrze zacząłem. Trzy wyścigi były przyzwoite a potem coś dziwnego stało się ze sprzętem. Czułem, że motocykl słabnie z okrążenia na okrążenie. Sytuacja naszej drużyny jest tragiczna, ale nie poddajemy się. Mam nadzieję, że aura pozwoli nam teraz na to, żebyśmy solidnie potrenowali na swoim torze. Wydaje mi się, że dobre wyniki w końcu przyjdą.
Trzeba przyznać, że na niefortunny początek sezonu w waszym wykonaniu złożył się także układ spotkań. Zaczęliście od rywalizacji z teoretycznie najmocniejszymi zespołami.
Wielu kibiców, którzy obiektywnie oceniają sytuację widzi jakich mamy teraz rywali. Nie zmienia to jednak faktu, że przyjeżdżamy tu do pracy i każdy z nas chce pojechać najlepiej jak to możliwe. Po raz kolejny jednak nie wyszło. Przyjeżdżając na mecze do Rawicza czuję jakbym rozgrywał spotkanie wyjazdowe. Aura nie pozwoliła nam jeszcze potrenować tyle ile potrzebujemy.
Jaka atmosfera panuje w zespole po trzeciej porażce z rzędu?
Atmosfera jest dobra. Stanowimy monolit, jeden pomaga drugiemu. Staramy się wzajemnie motywować w czasie spotkań. Nie załamujemy się porażkami i jedziemy dalej. Musimy zacząć wygrywać przynajmniej u siebie.
Rozmawiał: Jan Gacek