Żużel: Wiadomości
Rozmowa z Piotrem Żyto
Czas męskich rozmów
(Fot. Rafał Grzelewski)
Trzeci mecz i trzecia porażka pańskiej drużyny. Ta jest chyba jednak najbardziej bolesna?
Piotr Żyto: Ta przegrana boli jak każda inna. Byliśmy po prostu słabszym zespołem od gości z Lublina. Gdyby przyjezdni mogli w całym meczu korzystać z Daniela Jeleniewskiego to wynik byłby pewnie jeszcze dla nas jeszcze gorszy. Takie są niestety realia.
Przed meczem z lublinianami wprowadził pan zmiany w składzie. Sławomira Musielaka zastąpił Anton Rosen. Czy na gorąco ma pan jakieś przemyślenia dotyczące ustawienia zespołu na następny mecz ligowy?
Do środy mam czas na podanie składu. Nie będę podejmował decyzji na gorąco. Z pewnymi sprawami trzeba się przespać i na spokojnie je przemyśleć.
W przegranym meczu w Gdańsku pańscy podopieczni zaprezentowali się przyzwoicie. Wierzyliście przed meczem z Lublinianami, że najgorsze macie już za sobą?
Byliśmy optymistycznie nastawieni do niedzielnego pojedynku z ekipą z Lublina. Przeprowadziliśmy treningi i do meczu przystąpili ci zawodnicy, którzy prezentowali się najlepiej. Wydawało się, że będzie dobrze. U nas jest jednak tak, że raz dany zawodnik jedzie dobrze a w innym przypadku zawodzi. Jedynie Mariusz Puszakowski i Ryan Fisher punktują. W meczu z lublinianami w miarę dobrze zaprezentował się Wiktor Gołubowskij. W ostatnim momencie został wstawiony do składu i zrobił swoje punkty. Może teraz każdego będzie trzeba odstawiać od składu, żeby przemyślał sobie pewne rzeczy.
W dotychczas rozegranych meczach na własnym torze byliście słabsi od rywali na starcie.
Nie można na to patrzeć z punktu widzenia refleksu. Nasi zawodnicy wielokrotnie dobrze reagowali w chwili, gdy taśma szła w górę, ale ich motocykle okazywały się wolniejsze od tych jakie mają rywale.
W tej chwili Kolejarz Rawag Rawicz wydaje się być głównym kandydatem do spadku z pierwszej ligi.
Już przed sezonem stawiano nas na straconej pozycji. Mieliśmy się starać i walczyć. Jak na razie tej walki jest jak na lekarstwo. Musimy poważnie porozmawiać z zawodnikami.
Rozmawiał: Jan Gacek